Witajcie kochani!!
Tak, jestem spowrotem! Tak, wiem że długo mnie nie było! Tak, niestety mialam problemy z kompem! I tak, jest nn! Notka jest krotka, ale mam nadzieje że już dziś będzie następna! Udało mi się czytać wasze komętarze przez telefon i muszę powiedzieć, że bardzo mnie wspieraliście, nie marudziliście i za to was kocham!! Zapraszam:
***
Z punktu widzenia Belli:
Stopniowo kolor twarzy Mark’a stawał się jaśniejszy i jaśniejszy. Niestety
jego dłonie nadal były boleśnie ściśnięte. Chciałam go obejść i dostać się do drzwi,
ale Mark na dodatek zogrodził mi drogę. Oparł swoje ramię o furtynę, w taki
sposób, że zasłaniał swoim ciałem niemal całe drzwi. –Co znowu?- zapytałam. Przez dobrą chwilę Mark się do mnie nie
odzywał, patrzył się na mnie tylko, tym swoim intęsywnym wzrokiem. –Zastanawiam się poprostu w co grasz- powiedział i westchnął. –Przepraszam?- o co mu chodziło, czy on sądzi, że nienawidze go i
ignoruje tak dla zabawy? –Nie udawaj
głupiej- powiedział tylko z pretęsją w głosie. –Nie musisz tego robić wiesz-. Patrzyłam się na niego jak wryta, o
co mu chodzi. Nagle mnie olśniło. –Mark
ja nie szukam letniej przygody, uwierz mi, mam dość przygód jak na jedno życie,
chcem znaleść dobrego ojca dla mojej córki, a oboje wiemy, że ty temu nie
podołasz-. Mark patrzył się na mnie a jego ręka opdała w dół.
Kiedy wreszcie wyszłam z zaplecza, zobaczyłam jak Anna i Nicol szeptały do
siebie za kasą, kiedy Edward i Nessie czekali przy drzwiach. Spojrzałam tylko
przelotnie na moje koleżanki posyłając im uśmiech i wyszłam ze sklepu z moją
córką i jej ojcem. –Ten gość mnie
iryjtuje- powiedział Edward w drodze do auta. Nessie była kilka metrów
przed nami ze swoją nową mp3 w ręce. Jej nowy otwarzacz muzyki miał być jednym
z zaległych prezętów urodzinowych od Edwarda. A nowa książka po jej pachą
jednym z zaległych prezętów gwiazdkowych. –Taa,
Mark, potrafi być irytujący- Edward tylko spojrzał na mnie z kpiną na
twarzy. – Mike Newton to przy nim amator-
powiedział, nagle łapiąc mnie za dłoń. Czyłam się dziwnie... normalnie. –Mała poprawka Edwardzie, Mark jest
rozpuszczonym jedynakiem a Mike był poprostu zauroczonym licealistą- Edward
tylko zachichotał.
Nagle usłyszałam, że ktoś mnie woła. Odwrociłam się, a za plecami
zobaczyłam zasapaną Nicol z kawałkiem materiału w ręku. –Twój szalik- powiedziała zadyszana, podając mi moją chustę w
kwiaty. Uśmiechnełam się do niej dziękując. –Hmm, Bello- powiedziała Nicol kiedy chciałam już iść dalej z
Edwardem. –Mark pyta się co z jego
ofertą-. Węstchnełam. To była bardzo niezręczna sytuacja, a to, że Edward
stoi koło mnie i wiem dokładnie o jaką ofertę chodzi, też nie dawało mi odwagi.
–Powiedz mu... mm... że już tak jakby mam
rantkę na ten wieczór- Nicol uśmiechneła się promiennie kiwając głową. – Ok, tak mu powiem- powiedziała i zaczeła iśc zpowrotem w stronę skelpu. Ja i
Edward też ruszyliśmy w stronę auta. Kilka sekund później ponownie usłyszałąm
głos Nicol. –Ah, Bello jeszcze jedno-
odwróciłam się ponownie i zobaczyłam moją koleżankę stojącom kilka metrów od
nas. –Dobrym pomysłem byłoby nie
pokazywać sie jutro w pracy, wiesz tak na wszelki wypadek- zaśmiałam się,
ale odpowiedziałam. –Dzięki kochana, jak
co hmm... wymyśl jakiąś historyjke- powiedziałam i puściłam do niej perskie oczko.
W samochodzie dopadł mnie Edward. –To
co, to ja jestem tą jakby rantką?- zapytał z łobuziarskim uśmiechem na
twarzy. –Tak, tak jakby- powiedziałam
i spojrzałam w dół. Jak bym była człowiekiem moje policzki były rówie czerwone
co twarz Marka kilka minut wcześniej.
***
W bliskiej (mam nadzieje) przyszłości pojawi się rozdział 22 (czyli bal) i będzie on podzielony na trzy części każda część będzie z punktu widzenia innej osoby , co o tym sądzicie? Muszę też powiedzieć, że ostatni nie czytam blogów, próbuje kontętrować się na pisanó i na szkole. Mam nadzieje, że zrozumiecie :)
Buziaki
-złotooka
Zrozumiemy, zrozumiemy ♥
OdpowiedzUsuńOch i ach! XD Rozdział może i krótki, ale... że tak się wyrażę - sycący. :D
I, jak widzę, troszku rozkręca się akcja z Edziem :D
Czekam na nn!
PS: Dawna Sakura :D
"Mike Newton to przy nim amator" <3
OdpowiedzUsuńWróciłaś! ;**
Długo kazałaś na siebie czekać, wiesz? :)
Rozumiem Cibie doskonale. Szkoła sprawdziany, kartkówki,... masakra ;/
Rozdział świetny. Podoba mi się pomysł z balem i punktami widzenia osób.
Pisz szybko kolejny rozdział :>
Buziaki Jazz ♥
Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że ten bal będzie świetny. Cały czas o nim myślę! ;d Czekam na nn. ;*
OdpowiedzUsuńRozdział super ! Cieszę się, że wróciłaś i czekam na NN. Ciekawa jestem jak to będzie na balu ... Pisz szybciutko i nie psuj więcej kompa !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agathee97 :)
P.S. Zapraszam do mnie na love-is-not-a-color.blogspot.com
OMG!!Rozdział jest" The Best " . BOMBA! To jest po prostu boskie! Pozdrawiam i życzę weny w pisaniu kolejnych rozdziałów:) Z niecierpliwością czekam na kolejny:) Pozdrówki
OdpowiedzUsuńCzesc. Dzisiaj trafilam na Twojego bloga i bardzo mi sie spodobal. ; > Robisz duzo bledow ort. Moze poszykalabys bety? Bedzie sie lepiej cxytalo i wgl. ; )
OdpowiedzUsuń