czwartek, 4 kwietnia 2013

Rozdział 20


 Witajcie kochani!!
Tak, jestem spowrotem! Tak, wiem że długo mnie nie było! Tak, niestety mialam problemy z kompem! I tak, jest nn! Notka jest krotka, ale mam nadzieje że już dziś będzie następna! Udało mi się czytać wasze komętarze przez telefon i muszę powiedzieć, że bardzo mnie wspieraliście, nie marudziliście i za to was kocham!! Zapraszam:
***
Z punktu widzenia Belli:
Stopniowo kolor twarzy Mark’a stawał się jaśniejszy i jaśniejszy. Niestety jego dłonie nadal były boleśnie ściśnięte. Chciałam go obejść i dostać się do drzwi, ale Mark na dodatek zogrodził mi drogę. Oparł swoje ramię o furtynę, w taki sposób, że zasłaniał swoim ciałem niemal całe drzwi. –Co znowu?- zapytałam. Przez dobrą chwilę Mark się do mnie nie odzywał, patrzył się na mnie tylko, tym swoim intęsywnym wzrokiem.                          –Zastanawiam się poprostu w co grasz- powiedział i westchnął.                     –Przepraszam?- o co mu chodziło, czy on sądzi, że nienawidze go i ignoruje tak dla zabawy? –Nie udawaj głupiej- powiedział tylko z pretęsją w głosie. –Nie musisz tego robić wiesz­-. Patrzyłam się na niego jak wryta, o co mu chodzi. Nagle mnie olśniło. –Mark ja nie szukam letniej przygody, uwierz mi, mam dość przygód jak na jedno życie, chcem znaleść dobrego ojca dla mojej córki, a oboje wiemy, że ty temu nie podołasz-. Mark patrzył się na mnie a jego ręka opdała w dół.
Kiedy wreszcie wyszłam z zaplecza, zobaczyłam jak Anna i Nicol szeptały do siebie za kasą, kiedy Edward i Nessie czekali przy drzwiach. Spojrzałam tylko przelotnie na moje koleżanki posyłając im uśmiech i wyszłam ze sklepu z moją córką i jej ojcem. –Ten gość mnie iryjtuje- powiedział Edward w drodze do auta. Nessie była kilka metrów przed nami ze swoją nową mp3 w ręce. Jej nowy otwarzacz muzyki miał być jednym z zaległych prezętów urodzinowych od Edwarda. A nowa książka po jej pachą jednym z zaległych prezętów gwiazdkowych. –Taa, Mark, potrafi być irytujący- Edward tylko spojrzał na mnie z kpiną na twarzy. – Mike Newton to przy nim amator­- powiedział, nagle łapiąc mnie za dłoń. Czyłam się dziwnie... normalnie. –Mała poprawka Edwardzie, Mark jest rozpuszczonym jedynakiem a Mike był poprostu zauroczonym licealistą- Edward tylko zachichotał.
Nagle usłyszałam, że ktoś mnie woła. Odwrociłam się, a za plecami zobaczyłam zasapaną Nicol z kawałkiem materiału w ręku. –Twój szalik- powiedziała zadyszana, podając mi moją chustę w kwiaty. Uśmiechnełam się do niej dziękując. –Hmm, Bello- powiedziała Nicol kiedy chciałam już iść dalej z Edwardem. –Mark pyta się co z jego ofertą-. Węstchnełam. To była bardzo niezręczna sytuacja, a to, że Edward stoi koło mnie i wiem dokładnie o jaką ofertę chodzi, też nie dawało mi odwagi. –Powiedz mu... mm... że już tak jakby mam rantkę na ten wieczór- Nicol uśmiechneła się promiennie kiwając głową. – Ok, tak mu powiem- powiedziała i  zaczeła iśc zpowrotem w stronę skelpu. Ja i Edward też ruszyliśmy w stronę auta. Kilka sekund później ponownie usłyszałąm głos Nicol. –Ah, Bello jeszcze jedno- odwróciłam się ponownie i zobaczyłam moją koleżankę stojącom kilka metrów od nas. –Dobrym pomysłem byłoby nie pokazywać sie jutro w pracy, wiesz tak na wszelki wypadek- zaśmiałam się, ale odpowiedziałam. –Dzięki kochana, jak co hmm... wymyśl jakiąś historyjke-  powiedziałam i puściłam do niej perskie oczko.
W samochodzie dopadł mnie Edward. –To co, to ja jestem tą jakby rantką?- zapytał z łobuziarskim uśmiechem na twarzy. –Tak, tak jakby- powiedziałam i spojrzałam w dół. Jak bym była człowiekiem moje policzki były rówie czerwone co twarz Marka kilka minut wcześniej.
***
W bliskiej (mam nadzieje) przyszłości pojawi się rozdział 22 (czyli bal) i będzie on podzielony na trzy części każda część będzie z punktu widzenia innej osoby , co o tym sądzicie? Muszę też powiedzieć, że ostatni nie czytam blogów, próbuje kontętrować się na pisanó i na szkole. Mam nadzieje, że zrozumiecie :)

Buziaki
-złotooka

 

7 komentarzy:

  1. Zrozumiemy, zrozumiemy ♥

    Och i ach! XD Rozdział może i krótki, ale... że tak się wyrażę - sycący. :D

    I, jak widzę, troszku rozkręca się akcja z Edziem :D

    Czekam na nn!

    PS: Dawna Sakura :D

    OdpowiedzUsuń
  2. "Mike Newton to przy nim amator" <3

    Wróciłaś! ;**
    Długo kazałaś na siebie czekać, wiesz? :)
    Rozumiem Cibie doskonale. Szkoła sprawdziany, kartkówki,... masakra ;/
    Rozdział świetny. Podoba mi się pomysł z balem i punktami widzenia osób.
    Pisz szybko kolejny rozdział :>

    Buziaki Jazz ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś czuję, że ten bal będzie świetny. Cały czas o nim myślę! ;d Czekam na nn. ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział super ! Cieszę się, że wróciłaś i czekam na NN. Ciekawa jestem jak to będzie na balu ... Pisz szybciutko i nie psuj więcej kompa !!!
    Pozdrawiam Agathee97 :)

    P.S. Zapraszam do mnie na love-is-not-a-color.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG!!Rozdział jest" The Best " . BOMBA! To jest po prostu boskie! Pozdrawiam i życzę weny w pisaniu kolejnych rozdziałów:) Z niecierpliwością czekam na kolejny:) Pozdrówki

    OdpowiedzUsuń
  7. Czesc. Dzisiaj trafilam na Twojego bloga i bardzo mi sie spodobal. ; > Robisz duzo bledow ort. Moze poszykalabys bety? Bedzie sie lepiej cxytalo i wgl. ; )

    OdpowiedzUsuń