poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rozdział 21


Witajcie kochani!!
Zapraszam:
***
Z punktu widzenia Nessie:
Lekcja angielskiego trwała i trwała. Co chwile spoglądałam na zegarek. W pół do dwunastej. Za dwadzieścia. Za dzieśęć. O dwunastej babcia Esme miała przyjechać po mnie i Cassie. Miałyśmy pomóc jej w ozdabianiu sali na wieczór. Ja tak naprawdę na dobrą sprawę mogłabym zostać w szkole, ale wiedziałam, że Cassie nie chciałą siedzieć za szkolną ławką więcej niż musiała, dlatego bardzo się ucieszyła kiedy powiedziałam jej o dziszejszych planach i o tym, że też jest zaproszona. Babcia Esme powiedziała, że zna jej dziadków i słyszała o problemach Cassie w szkole, dlatego była bardzo dumna kiedy powiedziałam jej o mojej znajomości z Cassie. Babcie wysłała im też zaproszenie. Bal dobroczynny był coroczną tradycją w Eatonville i tylko ci którzy mogli zaoferować większe sumy byli zapraszani. Cassie przez pół godziny opowiadała mi reakcji swoich dziadków, kiedy zobaczyli srebną kopertę z zaproszeniem pośród stert reklam i rachunków, pewnego popołudnia przed drzwiami.
Nagle usłyszałam szepty Hannah’y i Victorii z ławki przed nami. Rozmawiali o tym co wszyscy w Eatonville podczas ostatnich dwóch tygodni. O Balu. –Moja mama jest w komitecie- powiedziała dumnie Victoria i podniosła podbrudek wyżej, pokazując jak bardzo jest ważna.     –Moja też, specialnie pilnuje żeby podali dobrze przyżądzone jedzenie- powiedziałą Hannah, naśladując Victorie, jej podbrudek też powędrował ku górze. –Słyszałąś, że w tym roku w komitecie jest ktoś nowy?- Hannah schyliła się nad ławką żeby nauczycielka nie zobaczyła, że rozmawiają. Victorie też się pochyliła. –Pewnie, że słyszałam. To żona tego nowego lekarza, doktora Cullen’a. Są bogaci i piękni. Perfekcyjna partia, wreście jacyś pożądni ludzie. Mama próbuje się do nich zbliżyć. Muszą być po naszej stronie, nie wiem co to znaczy, ale skoro mama mówi, że to jest ważne, to znaczy, że jest!- kiedy Victorie zakończyła swój monolog, któsi zapukał cicho do drzwi.
Ja i Cassie szybko spojrzałyśmy na siebie z uśmiechmi na twarzach, ponieważ obie dobrze wiedziałyśmy kto stoi za drzwiami. –Proszę- powiedziała nauczycielka odchodząc od tablicy. Drzwi się otworzyły i do pokoju weszła niska brunetka. Victoria i Hannah siedziały tuż przy drzwiach. –Dzień Dobry pani Cullen- powiedziły równo jakby ćwiczyły nad tą linijką przez kilka dni. –Dzień dobry dziewczynki- odpowiedziała kobieta z uśmiechem. –Jak tam przygotowania do balu? Już nie możemy się doczekać!- powiedziała z uśmiechem Hannah do pani Cullen. –Idą wspaniale, właśnie dlatego tu przyszłam, miałam odebrać wcześniej moje dwie pomocniczki- powiedziała zwracając się tym razem również do nauczycielki. Twarzye Victorii i Hannah’y jeszcze bardzie się rozświetliły. Zapewne myślały, że to one mają pomóc w przygotowanich.
-Ah tak- powiedziała nauczycielka po chwili namyslu –Cassie i Renesmee, tak?-. Uśmiechy na twarzach dziewczyn przy ławce przede mną zgasły. –A pani to kto?- nauczycielka niepewnie zapytała. Wszystkie oczy w pokoju były skierowane w stronę pani Cullen. –Esme Cullen- brunetka podeszła do nauczycielki z wyciągniętą ręką. –Babcia Renesmee- powiedziała kiedy ręce kobiet spotkały się w uścisku. Trudno powiedzieć czy to przez szokującą informację czy przez temperature ciała pani Cullen, nauczycielka dostała drgawek. Tak czy inaczej dojrzałam gęsią skorkę na jej przedramieniu. Usłyszałam, że Victoria wstrzymuje oddech i, że szczęka Hannah’y opada.
Ja i Cassie wstałyśmy z naszych miejsc i już spakowane podeszłyśmy do mojej babci. Złapałam ją za rękę i we trójkę wyszłyśmy z klasy. W holu było pusto, lekcje jeszcze trwały. Jak dotaryśmy do głównych drzwi babcia się do nas odwróciła i powiedziała. –Chodzicie dziewczynki, twój dziadek czeka Nessie- powiedziała z uśmiechem.
***
Buziaki
-złotooka 

13 komentarzy:

  1. Babcia Esme, jak uroczo :3
    Haha, ta Victorie i Hannah były dobre xD
    Fajny rozdział, tylko taaki krótki :c :)

    Całusy i do nn!
    Enjoy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :D Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Szybko dodałaś nowy rozdział! ;D

    Pisz więcej z punktu widzenia Nessie. Są one świetne, a Tobie wychodzą niesamowicie. Rozdział bardzo mi się podobał ;**

    Buziaki Jazz ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, już nie cierpię Victorii i Hannah.
    Lubię takie... sceny zazdrości w ogóle :D

    Do nn!

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG!!Rozdział jest" The Best " taj jak i każdy poprzedni:). KOCHAM TO CO PISZESZ:) To jest po prostu boskie,!Babcia Esme, jak uroczo :3Haha, ta Victorie i Hannah były dobrexD:)Pozdrawiam i życzę weny w pisaniu kolejnych rozdziałów:) Z niecierpliwością czekam na kolejny:) Pozdrówki

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo! Jak uroczo :3 Rozdział bardzo mi się podoba, tylko że trochę krótki :) Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  7. ,,Babcia Esme" - spodobało mi się to określenie. ;d Nie ma to, jak klasowa rywalizacja! ^^

    Ps.: Przeczytałabym wcześniej rozdział, jednak nie miałam kiedy. Nauka. ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział super !!!
    Wybacz, że koment tak późno, ale nie miałam czasu zbytnio.
    Tak czy inaczej czekam na NN. Mam nadzieję, że pojawi się jak najszybciej :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Zapraszam do mnie na love-is-not-a-color.blogspot.com

      Usuń
  9. Hej piszę za Aniołka B.:
    hihihi, wejście babci. Tak powiedziała Aniołek. Zgadzam się, rozdział genialny, nie mogę się doczekać nn i zapraszam do nas na nn oraz zostałaś nominowana, więcej na blogu

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział super.Babcia Esme-jak uroczo...Kiedy nn?

    OdpowiedzUsuń
  11. twojego bloga przeczytałam w 2 dni, jest świetny ! nie moge się doczekać balu ;d



    PS. przeczytałam, że czytasz Harrego Pottera, więc może wpadniesz na mojego bloga http://ginny-weasley-i-draco.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń